Życzenia noworoczne

zdjęcie szampana

Kolejny wpis z serii ‚jak to jest zrobione’. Tym razem potrzebowałem zdjęcia do ilustracji życzeń noworocznych. Dysponowałem szampanem Martini, kieliszkami i moim stołem, który ma blat z czarnego szkła.

Ustawianie świateł rozpocząłem od oświetlenia tła (które mialo mieć szary gradient, a ostatecznie zostało oświetlone lampą z czerwonym filtrem – na końcu wyjaśnię dlaczego). Ustawiłem lampę pod stołem, zalożyłem na nią zwykłą czaszę 17cm i skierowałem lekko w dół, tak by nad krawędzią stołu pojawił się wyłącznie półokrąg.

oświetlenie tła

Następnie zająłem się ustawianiem oświetlenia głównego, którym był softbox strip z gridem, znajdujący się po prawej stronie. Grid był potrzebny, aby światło nie swieciło ani na tło, ani na aparat – lampa była ustawiona trochę za sceną i świeciła lekko od tyłu. W tle dla testu założyłem niebieski filtr, ale ostatecznie wybrałem inny kolor. Oświetlenie było niezłe, ale odblaski od softboxu były bardzo ostre, o wyraźnych krawędziach. Żeby je zmiękczyć i uzyskać przyjemny gradient, międy softbox a scenę wsunąłem dodatkowy dyfuzor. Efekt jego działania najlepiej widać na odblaskach na kieliszku i butelce.

oświetlenie boczne softbox

(oświetlenie boczne – softbox z gridem)

softbox z dodatkowym dyfuzorem

(dodatkowy dyfuzor między softboxem a sceną – odblaski na kieliszku i butelce są duzo bardziej miękkie. Dodatkowo oświetlenie etykiety i tła)

Zadaniem kolejnej lampy było oświetlenie etykiety (widoczne już na zdjęciu powyżej – zwróćcie uwagę na różnicę w oświetleniu etykiety między ostatnimi dwoma zdjęciami). Po lewej stronie, nieznacznie powyżej poziomu butelki i mocno z przodu, zamontowałem lampę ze strumienicą, czyli snootem. Niestety, nawet taka nakładka nie zapewnia odpowiedniego skupienia światła – świeciła zbyt szeroko i dawała brzydkie odblaski z przodu butelki. Aby je zlikwidować, na strumienicę założyłem kartonową rurke o średnicy może 2cm, która dodatkowo skupiła światło. Dzięki temu pada ono prawie wyłącznie na etykietę – niestety nadal widać brzydkie odblaski z przodu butelki. Idealna do tego celu byłaby specjalna lampa typu spot, z soczewką skupiającą światło znajdującą się przed palnikiem, niestety nie dysponuję taką lampą i musiałem sobie poradzić inaczej.

Pozostało jeszcze podświetlenie samego wnętrza butelki i kieliszka. Ponieważ miałem już coraz mniej czasu, zdecydowałem się na rozwiązanie najprostsze – wykonałem kilka zdjęć, za butelką i kieliszkiem ustawiając blendę tak, by odbijała światło w kierunku fotografowanych obiektów. Następnie użyłem tych zdjęć aby uzyskać ładne podświetlenie wnętrza butelki i kieliszka a całą resztę kadru wymaskowałem w Photoshopie. Podobnie za pomocą blendy uzyskałem obrys butelki po lewej stronie. Szyjkę butelki również oświetliłem strumienicą – mogłem do tego użyć jeszcze jednej lampy, ale łatwiej było przestawić pierwszą i odpowiednio wymaskować w postprodukcji.

postprodukcja

(jedno ze zdjęć użytych w postprodukcji do rozświetlenia wnętrza butelki i kieliszka)

Na koniec ustawiłem kompozycję – niestety niedbale, bo wychodziliśmy do kina i musiałem się spieszyć 🙂 Ponieważ w kieliszku chciałem mieć szampana, a Martini planowałem otworzyć dopiero wieczorem, otwarłem drugiego szampana i wlałem go do kieliszka. Niestety okazało się, że jest… czerwony :). Żeby ratować sytuację, zdecydowałem się na czerwone oświetlenie tła – w ten sposób fakt, że kolory płynów zupełnie do siebie nie pasują, został przynajmniej na pierwszy rzut oka trochę zamaskowany.

Szczęśliwego Nowego Roku! 🙂

Leave a comment