Angela gościła już kiedyś w moim studio na sesji – maratonie; przerobiliśmy wtedy cztery różne stylizacje. Efekty bardzo mi się podobały, Angeli zresztą również – napisała mi nawet, że to była jej najlepsza sesja, co sprawiło mi dużo radości :). Wiedziałem, że chcę ją jeszcze raz u siebie zobaczyć, a z drugiej strony chciałem zrobić coś, co przebiłoby nasza poprzednią sesję. Nie było łatwo – ale chyba się udało.
Jako Make-up Artist występowała tym razem Agnieszka Nowakowska z Llamakeup. Wymyśliliśmy dwie stylizacje; pierwszy to bieliźniany sensual przy oknie, drugi – zdjęcia typu american beauty. Dziewczyna leżąca w płatkach róż. Dwie ciekawe koncepcje, każda wystarczylaby na jedną sesję, ale kiedy już spotykamy się całym zespołem, warto czas maksymalnie wykorzystać – także zdecydowaliśmy się zrealizować obie koncepcje.
Niestety, wizażystka musiała wyjść wcześniej, nie było więc mowy o zmianie makijażu. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na czerwoną szminkę z powodu sesji american beauty. Trochę to nie pasował do pierwszej koncepcji; ja myślałem raczej o czymś w stylu make-up – no make up, a dorobienie czerwonych ust przed drugą częścią, ale niestety Agnieszka nie mogła z nami tak długo zostać i w związku z tym od razu zrobiliśmy wersję z czerwonym akcentem.
Tym razem użyłem tylko jednej lampy błyskowej, która imitowała słońce. Była wystawiona na zewnątrz i błyskała przez okno. Na oknie przykleiłem blendę, która doskonale rozproszyła ostre światło lampy, dając wrażenie światła słonecznego. Nie zamontowałem na lampie ocieplającego filtra – bo go nie mam; byłby to jednak dobry pomysł. Filtry do lamp reporterskich trafiły wysoko na moją listę zakupową. Od środka dla doświetlenia cieni zawiesiłem srebrną blendę, której działanie było jednak znikome.
Drugi setup, czyli american beauty, był powtórzeniem tego, który wykorzystałem przy wcześniejszej sesji. Aparat nad modelką na statywie typu boom, duży softbox z jednej strony i drugi mniejszy po drugiej, nieco wyżej, bliżej głowy modelki. Ponownie musiałem na koniec sfotografować same płatki, by móc dołożyć je w Photoshopie w tych miejscach kadru, gdzie mi ich zabrakło. Ostateczny efekt bardzo mi się podoba, świetnie pasuje do figury modelki – Angela jest wysoka, szczupła i bardzo zgrabna, a leżące wokół płatki róż nadają całości miękki, romantyczny klimat.