Sesji beauty ciąg dalszy. Tym razem w galerii zdjęcia Kamili. Tak Agnieszkę jak i Kamilę poznałem przez maxmodels. Z Agnieszką na sesję umawialiśmy się od dość dawna, tylko że zawsze komuś coś wypadało – a to ja nie miałem czasu, a to znowu ona nie mogła przyjechać w godzinach rannych, kiedy z reguły organizuję sesje. Ostatecznie zdecydowaliśmy się spotkać w lipcu, czyli miesiącu wakacyjnym, kiedy wszyscy mają trochę więcej czasu. Kiedy już mieliśmy prawie wszystko dogadane, Agnieszka przez kilka dni nie miała dostępu do internetu i nie odpowiadała na moje maile. Ponieważ skompletowałem już wcześniej ekipę, zacząłem gorączkowo szukać modelki, która przyjechałaby zapozować w ustalonym dniu – wybór padł na Kamilę, która wyraziła zgodę. Potem odezwała się też Agnieszka i tak ostatecznie przyjechały obie 🙂
Wizażem zajęła się Sandra. Jestem pod wielkim wrażeniem jej profesjonalizmu, wykonała kawał dobrej roboty. Włosami miała się zająć jej koleżanka, która rano w dniu sesji oznajmiła, że… nie przyjdzie. Gorączkowo zaczęliśmy szukać zastępstwa – ostatecznie zgodziła się nam pomóc Lucyna Aleksa. Bez jej pomocy efekt byłby bez porównania gorszy. Fakt, że udało nam się ostatecznie skompletować całą ekipę w wybranym miejscu i czasie, należy rozpatrywać w kategoriach cudu.
Ostateczny efekt poniżej, na deser zdjęcie wspólne obu dziewczyn, zrobione niejako na odchodnym – świecone softboxem oktą 90cm, po obu stronach te same kontry co poprzednio, bez dodatkowego oświetlenia tła – moje niedopatrzenie.
Wrażenia z sesji – całość trwała ponad pięć godzin, dodatkowo obróbka zdjęć zajęła mi średnio 40-50min na ujęcie. Ogromna ilość pracy – mojej, wizażystki, fryzjerki, modelek. Efekt? Moim zdaniem niezły.