Do napisania tego artykułu skłonił mnie fakt, że bardzo często prowadzę rozmowy z modelkami czy potencjalnymi klientkami dotyczące sesji, i właściwie za każdym razem muszę przekazać te same informacje. Ponieważ te rozmowy mają na ogół charakter pisany – na facebook’u, maxmodels czy mailowo – to podawanie wciąż tych samych treści zajmuje sporo czasu. Poniżej opiszę zatem, jak wygląda u mnie sesja zdjęciowa i na jakich warunkach się odbywa, ze szczególnym uwzględnieniem sesji z zakresu buduar, nagość zakryta czy akt.

Po pierwsze, w większości sesji jako asystent czy drugi fotograf bierze udział moja żona. Korzyści z tego płyną dwie. Przede wszystkim, z reguły uda jej się popełnić jakieś kadry, o których ja nie pomyślałem, a które później na etapie selekcji zdjęć okazują się bardzo wartościowe. Poza tym, udział kobiety w sesji – zwłaszcza kobiety będącej moją żoną 🙂 – stanowi gwarancję dla modelki, że nie potraktuję sesji nieprofesjonalnie.

Podczas zdjęć, zwłaszcza zdjęć z nagością, stosuję się do zasady „don’t touch the model”, czyli nie dotykaj modelki. Pozy zawsze staram się pokazać osobiście (co wygląda komicznie i wywołuje napady śmiechu modelek, no ale trudno… 🙂 i wyjaśnić. Jeżeli trzeba poprawić jakiś szczegół – ułożyć włosy, przesunąć rękę – proszę o to moją żonę, ewentualnie pytam wcześniej modelki czy mogę jej dotknąć, tłumacząc najpierw, co chcę zrobić.

Większość pozujących u mnie dziewczyn nie jest zawodowymi modelkami – zdaję sobie z tego sprawę i staram się ich pracę jak najbardziej ułatwić. Zawsze razem z żoną staramy się, by atmosfera sesji była możliwie luźna i sympatyczna. Nie ma nic gorszego niż modelka, która czuje się niekomfortowo podczas zdjęć i fotograf, który nie potrafi zdobyć jej zaufania – z takich zdjęć nic nie wyjdzie. Nie trzeba się martwić o brak doświadczenia w pozowaniu – zawsze mam do sesji przygotowane pomysły na konkretne zdjęcia, a reszta wychodzi w kontrolowanej improwizacji 🙂 Tak powstały wszystkie zdjęcia na mojej stronie.

Zawsze proponuję, aby na sesję z nagością czy nawet do pozowania w bieliźnie zabrać ze sobą szlafrok lub inne, luźne ubranie, które można narzucić na siebie w czasie przerw w sesji. Nie wymagam, nie oczekuję i nie chcę, żeby modelka była rozebrana poza tymczasem, kiedy robimy zdjęcia. To też zwiększa komfort modelki, a jak pisałem – od jej dobrego samopoczucia zależy, czy sesja się uda.

Uwaga praktyczna: na sesję z elementami nagości, a zwłaszcza aktową, proponuję przyjechać w luźnych, koniecznie niezbyt obcisłych ciuchach – nie należy ubierać dżinsów, ciasnych staników, najlepiej w ogóle nie ubierać bielizny. Ma to praktyczne uzasadnienie: obcisła bielizna i ubrania zostawiają na skórze ślady, odciski, które dość długo nie schodzą nawet po rozebraniu się. Na zdjęciach wygląda to fatalnie i trudno to wyretuszować, także trzeba później czekać aż ślady znikną, a to niepotrzebnie wydłuża całą sesję.

Na koniec – głupio mi to pisać, ale na wypadek gdyby ktoś miał wątpliwości – nie szukam romansu, dziewczyny, kochanki, przygody. Jestem szczęśliwym mężem zadowolonym (bardzo) ze swojego życia prywatnego. Jeśli umawiam się z kimś na sesję, to naprawdę mam zamiar robić zdjęcia. Nie oczekuję i nie życzę sobie propozycji o charakterze, nazwijmy to, towarzysko – matrymonialnym. Zresztą, jestem na tyle brzydki, że chyba nie grożą mi takie propozycje 🙂

Specjalizuję się w dwóch rodzajach sesji. Pierwsza to sesje prywatne – głównie z zakresu akt, nagość zakryta, fotografia buduarowa. Zdjęć z takich sesji oczywiście nigdzie nie publikuję, są do wyłącznej dyspozycji Klientki – chyba że ona sama wyrazi zgodę na publikację (co się czasem zdarza). Nie podaję również nigdzie nazwisk moich klientek, także moja usługa jest całkowicie dyskretna i anonimowa.

Drugi rodzaj sesji to fotografia portretowa – tak prywatna, jak i biznesowa. Wykonuję również zdjęcia rodzinne, narzeczeńskie i inne.

Przy zgodzie na publikację zdjęć (z model release, czyli zgodą na wykorzystanie wizerunku w celu komercyjnej odsprzedaży zdjęć) oferuję duże zniżki, sięgające od 30 do nawet 100%. Zapraszam na sesję – zróbmy razem fajne zdjęcia.