Ten wpis nie ma nic wspólnego z tematyką strony :). Dzisiaj o mikrofotografii, czyli fotografowaniu z użyciem mikroskopu. Mój 10-letni syn dostał na urodziny mikroskop – tani, chiński sprzęt o nazwie Delta Optical Biolight 300. Jak na swoją cenę (niecałe 300zł) pozwala on na uzyskanie całkiem fajnego obrazu (oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdziwymi mikroskopami – ale dla dziesięcioletniego chłopca wystarczy). Jest mały, lekki, może być zasilany z sieci lub bateriami, posiada własne oswietlenie LED i trzy obiektywy o powiększenia 4x, 10x i 40x, co razem z okularem powiększającym 10xkrotnie daje maksymalne powiększenie 400x. O mikroskopie więcej nie trzeba pisać – poza może jednym: posiada standardowy tubus na okular o średnicy bodajże 23mm.
Mikroskop i aparat fotograficzny – jak rozpocząć zabawę z mikrofotografią
Sposobów na połączenie aparatu i mikroskopu jest kilka – ale w większości są drogie. W tanich chińskich mikroskopach można to zrobić tylko poprzez tubus na okular. Istnieją dedykowane do mikrofotografii przejściówki optyczne, o średnicy 23mm, wkładane w tubus mikroskopu, zakończone mocowaniem T2. Mogą to być zarówno proste tanie przejściówki – np taka: https://tiny.pl/txd2b , jak i przejściówki z elementem optycznym, które są bardzo drogie (choć na ebay można je dostać w cenie dwa razy niższej:) https://tiny.pl/txd8q Wymaga to jednak zakupu dodatkowej przejściówki pomiędzy gwintem T2 a bagnetem naszego aparatu.
Trochę poszkodowani są tu użytkownicy systemu Fuji, ponieważ w Polsce nie znalazłem przejściówek z gwintu T2 na bagnet Fuji X (poza jedną, kosztującą ponad 400zł – co jest oczywiście zupełnie niepoważne). Na aliexpress mozna takie przejściówki znaleźć za kilka dolarów, ale po pierwsze, trzeba czekać miesiąc na dostawę, po drugie, gwint T2 jest w fotografii rzadziej przydatny niż M42 (dla przypomnienia: to są dwa różne mocowania – oba mają tą samą średnicę, ale inny skok gwintu, więc obiektywu M42 nie da się wkręcić w pierścień T2 i odwrotnie).
Zacząłem więc szukać rozwiązania, które umożliwi mi połączenie aparatu z mikroskopem za pomocą przejściówki M42 – zwłaszcza że już taką posiadałem.
Mikrofotografia – Asahi Pentax Microscope Adapter
Rozwiązaniem jest Asahi Pentax Microscope Adapter. To rozwiązanie ma wady i zalety. Pierwsza wada – sprzęt jest już od wielu lat nie produkowany – ale wciąż na ebay można znaleźć sporo egzemplarzy w idealnym stanie. Ceny wahają się mocno, ale ja kupiłem swój wraz z przesyłką do Polski za 100zł – w idealnym stanie, z oryginalnym pudełkiem i instrukcją w środku. Druga wada, to ta że jest on trochę cięższy niż zwykła przejściówka- jest zbudowany z metalu – ale nie jest to duża różnica. Jest też trochę bardziej skomplikowany, bo składa się z trzech części i pierwsze użycie wymaga dwóch minut zastanowienia.
Zalety? Najważniejsza to możliwość podłączenia przejściówki M42 i podpięcia do niej swojego aparatu. Ponieważ adapter nakładany jest na tubus, a nie wsuwany do środka, pozwala na zastosowanie normalnego okularu który jest w zestawie z obiektywem. Niewielką miłą zaletą jest to, że adapter jest zbudowany z japońską precyzją i obcowaniu z nim daje miłe poczucie pracy z eleganckim, designerskim sprzętem – uczucie znane użytkownikom aparatów Fuji :).
Cały zestaw po zamontowaniu na mikroskopie wygląda następująco:
Teraz jesteśmy już gotowi zacząć zabawę w mikrofotografię.
Mikrofotografia – jak robić zdjęcia
Do mikrofotografii używam standardowo Fuji XE2, bo jest moim najlżejszym aparatem – ale polecam zastosowanie jego większego brata XT2. Umożliwia on tethering, czyli podgląd na żywo wykonywanych zdjęć. Zazwyczaj podpinam kablem aparat do laptopa, na którym mam zainstalowane oprogramowanie do tetheringu. Jeśli nie ma takiej możliwości, można skorzystać z aplikacji Fuji Camera Remote: https://tiny.pl/txdb4 i oglądać obraz bezpośrednio na ekranie telefonu lub tabletu. Aparat należy wyzwalać zdalnie, nie za pomocą spustu migawki, bo ryzykujemy poruszenie zdjęcia. Wspomniana wyżej aplikacja daje taką możliwość.
Poniżej galeria zdjęć wykonana aparatem Fuji XE2 z pomocą wspomnianego adapteru marki Asahi oraz mikroskopu Delta Optical Biolight 300. Jakość jest średnia – brzegi obrazu są prawie całkowicie nieostre – ale do zabawy z dzieckiem jak najbardziej wystarczy 🙂