W jednym z poprzednich wpisów chwaliłem się już, że od niedawna jestem abonentem Adobe Creative Cloud dla fotografów. Pakiet cenowo nie jest zły i właściwie jest to jedyna szansa dla amatora, by korzystać z legalnego profesjonalnego oprogramowania. Nadal mam starą wersję DxO Optics Pro – pod pewnymi względami jest lepsza niż Lightroom w najnowszej wersji – i nadal mam GIMPa, któremu życzę wszystkiego dobrego. Do większości zadań taki zestaw wystarczy. W sumie, głównym powodem mojej decyzji była kiepska współpraca GIMPa z tabletem Wacoma, którego stale używam przy retuszu – gdybym nie miał z nim problemów, chyba pozostałbym przy starym oprogramowaniu.
Początki są trudne – to co w GIMPie robiłem szybko, w PS zajmuje mi sporo czasu, głównie z powodu nieznajomości interfejsu. Wiele rzeczy robi się jednak tak samo. Sam przebieg retuszu zasadniczo jest przecież ten sam, chodzi tylko o to, by znaleźć odpowiednie narzędzia. Photoshop jest od GIMPa zauważalnie szybszy, z tabletem od początku działa jak należy, obsługuje 16-bitową głębię kolorów, no i ma parę rzeczy których mi w GIMPe brakowało. A GIMP ma parę rzeczy, których brakuje mi w PS.
Lightroom natomiast wydaje mi się wolny, praca w nim jest jakoś mniej wygodna niż w DxO, zakładki są mniej czytelne. Możliwości kadrowania i korygowania perspektywy są w DxO lepsze. Korekcja aberracji czy innych wad optycznych – też na korzyść DxO. Tym czym urzeka LR to możliwość korekcji lokalnych – genialny pomysł – oraz dużo wygodniejsza konwersja do zdjęć czarno-białych (w nowym DxO Optics Pro działa to już chyba podobnie). Ogólnie, nie jestem w stanie stwierdzić, który program jest lepszy, każdy ma swoje lepsze i gorsze strony.
Lightroom ma jednak jedną wielką zaletę – programowy tethering. Oczywiście – domyślnie działa to tylko dla aparatów firmy Canon, Nikon i Leica.
Ale – dzięki plugin’owi do LR można mieć tethering w Lightroomie bezprzewodowo i z każdym aparatem!
Pamiętacie mój wpis o tetheringu w Pentaksie za pomocą karty Transcend Wi-fi? Ogólnie system ten działa, ale wyłącznie przez aplikację na Androida lub iOS. Nie da się tego odpalić na komputerze. W efekcie możemy zdjęcia przesyłać bezprzewodowo na tablet lub telefon, ale to ogranicza nas do ich małych ekranów.
Ale teraz to się zmieniło. Wszystko dzięki plugin’owi, autorstwa Franka Eberle. Można go znaleźć tutaj: https://creative.adobe.com/addons/patches/3338?display=whereToFindExpanded
Trzeba go zainstalować – mnie proces instalacji sprawiał problemy; najpierw zainstalowałem go poprzez Adobe CC, ale mimo informacji o pomyślnej instalacji, plugin nie działał. Znalazłem więc sam ściągnięty z internetu plik z pluginem i dodałem go manualnie w LR File → Plugin Manager → i przycisk Add, następnie wybrałem katalog zawierający plugin – i tyle, wszystko działało jak należy.
Po instalacji należy połączyć komputer z siecią generowaną przez kartę Transcend – domyślnie WIFISD. Domyślne hasło do sieci, jeśli nie zmienialiście go w ustawieniach, to 12345678
Po połączeniu z siecią należy przejść w LR do zakładki Library → Plug-in extras → Shoot and Import. Pojawi się okno dialogowe, w którym należy podać IP lub hostname – odpowiednio 192.168.11.254 lub WIFISD (jedno z nich powinno zadziałać). W tym oknie można również podać katalog, do którego będą kopiowane zdjęcia. Gorąco polecam również pozostawienie włączonej opcji JPEG only.
Klikamy OK – jesteśmy gotowi. Po zrobieniu zdjęcia powinno się ono wyświetlać na ekranie. Dodatkowo, jest możliwość ustawienia presetu automatycznie przydzielanemu nowo zrobionemu zdjęciu.
Wadą rozwiązania jest czas oczekiwania na pojawienie się zdjęcia, który wynosi w najlepszym razie kilkanaście sekund. To dość dużo, mam wrażenie że więcej niż przy aplikacji z Androidem. Żeby ten czas jak najbardziej skrócić,należy robić zdjęcia w trybie RAW+ i jako JPEG zapisywać plik o najmniejszej wielkości i najniższej jakości. To oczywiście pewien kompromis, ale uwierzcie mi, taka jakość wglądówki na ekranie monitora jest i tak o wieeeeeele lepsza niż podgląd na ekraniku aparatu.
Aha, Frank Eberle udostępił już nową wersję plugin’u, który działa również z kartami Toshiba FlashAir.