Kolejne beauty i składane tło Lastolite

Bez nazwy-3-2fb

Tym razem sesja beauty, na którą już dawno miałem ochotę. Chyba nigdy nie zebraliśmy się u mnie w studio w tak mocnym składzie. Pozowała Ewa, młoda, ale doświadczona modelka agencyjna. Malowała Ania Król, z którą już od dawna chciałem pracować – ma świetne portfolio. Skład dopełniała Ania Krupa, stylistka fryzur.

W planach były dwie różne stylizacje. Zaczęliśmy od typowego beauty – Ania zaproponowała ciekawe, czarno-białe oczy i lekko czerwone usta. Makijaż delikatny ale pasujący do urody modelki, no i łatwy w późniejszej obróbce. Ja do tej stylizacji wykorzystałem typowy mój setup do beauty, czyli z przody clamshell z beauty dishem z gridem na górze jako światłem kluczowym, dwiema kontrami i oświetleniem tła zwykłą czaszą. Jeśli zastanawialiście się kiedyś, czemu tak mocno ustawiam kontry – po pierwsze, bo lubię, po drugie, bo nie mogę inaczej. Rozmiar mojego studia nie pozwala na ich odsunięcie od modelki, a nawet skręcone do minimum dają mocny efekt. Tym razem chciałem tego uniknąć, więc ustawiłem cały setup pod wyższą niż zwykle przesłonę, czyli f11 – standardowo beauty robię przy f8. Swiatło kluczowe dało radę bez problemu, a kontry dzięki temu nie przepalają zanadto.

oswietlenie clamshell

Druga część była dużo ciekawsza. Ania pomalowała modelkę farbą do ciała, a druga Ania przearanżowała fryzurę na coś bardziej punkowego. Ponieważ chciałem uzyskać większy kontrast, usunąłem światło wypełniające z dołu. Do kadrów ¾ zostawiłem modelkę i światła w niezmienionej pozycji, a sam się przesunąłem – dzięki temu na twarz modelki nadal padało oświetlenie typu butterfly, podkreślające kości policzkowe i dające przyjemne cienie. Wyłączyłem tylko ta kontrę, która świeciła w obiektyw i przesunąłem tło. Na koniec przesunąłem światło główne w lewo i w górę nadal zostawiając kontrę po prawej. Dało to fajny, bardziej kontrastowy efekt.

Tu warto napisać parę słów o samym tle. Niedawno je sobie sprawiłem – to tło przenośne 150x180cm firmy Lastolite, składane jak blenda. Kupiłem używane na portalu aukcyjnym za rozsądne pieniądze (bo nowe mają horrendalne ceny). Niesamowicie przydatna rzecz do tego typu zdjęć. Nie trzeba rozwijać tła, można je łatwo przesunąć a efekt równie dobry jak na tle kartonowym. Jest dwustronne, z jednej strony szare, z drugiej białe. Istnieje sporo podobnych chińskich zamienników w dużo niższych cenach – nie mogę się wypowiedzieć o ich jakości. Co do Lastolite, to sama konstrukcja mogłaby być lepsza. Pierwszy kontakt był dość średni – rama jest dużo mniej stabilna niż w chińskich blendach, a sam materiał wydaje się jakiś taki szmaciany. To wrażenie ustąpiło jednak po sesji. Tło stoi samo oparte o ścianę, jest więc dość sztywne. Składa się łatwo. Najważniejsze jednak, że efekty są naprawdę dobre – otrzymujemy jednolitą, matową powierzchnię. W internecie niektórzy skarżą się na paski widoczne na szarym tle, pojawiające się przy bocznym oświetleniu. Ja na razie nie zauważyłem tego efektu. Ostatecznie, jestem zadowolony z zakupu.

 

3 Comments Add Yours

  1. Masz zdjęcia jakieś samego tła, jak stoi, jak to wygląda w praktyce?

    Reply
    • Wojciech Chmielnicki

      Samego tła zdjęć nie mam, zrobię przy okazji to pokażę. Po pierwszym rozłożeniu byłem raczej negatywnie zaskoczony – po firmie spodziewałbym się czegoś bardziej solidnego, tymczasem rama jest dużo bardziej giętka niż w tanich chińskich blendach. Przy drugim podejściu okazało się jednak, że nie jest źle. Rama oparta o ścianę utrzymuje tło w pełnym napięciu, a samo tło wychodzi bardzo ładnie, gradient światła jest płynny, nie ma niepożądanych blików. Ogólnie jestem zadowolony, choć nie mam porównania z chińskimi podróbami. Gdybym miał kupować nowe, w życiu nie dałbym pieniędzy które wołają – ich polityka cenowa to jakieś szaleństwo.

  2. Fajna sprawa, ale cena zaporowa 😛

    Reply

Leave a comment