No cóż. Nie jestem zadowolony z tej sesji.
Każdemu zdarzają się lepsze i gorsze dni – oraz lepsze i gorsze pomysły.
A pomysł na sesję był taki, żeby skorzystać z kilku rekwizytów i stworzyć sesję w klimacie lekkiego fetyszu. Do dyspozycji mieliśmy metalowe i skórzane kajdanki, skórzaną obrożę i pejcz. Pozowała Dagmara, która ma świetne warunki do takiej sesji – duże wydatne usta, duży biust, a do tego jest wysoka i szczupła. Tak więc dobór modelki i rekwizytów nie był zły. Sam pomysł również – wymagał jednak dobrego wykonania.
Co zawiodło?
Przede wszystkim klimat. Do takiej sesji trzeba wykazać się ogromnym wyczuciem, którego mi zabrakło. Inaczej z tajemniczej, lekko nasyconej erotyzmem sesji – a taka miała ona być w założeniu – otrzymamy klimat rodem z filmów porno. Może aż tak źle nie było, ale niestety – zapomniałem, że czasem mniej znaczy więcej, że zwłaszcza używając tak jednoznacznie erotycznych gadżetów i mając tak „ostrą” modelkę, należy jak najbardziej unikać pokazywania zbyt wiele. Myślę, że gdybym robił tą sesję dzisiaj, mając tą wiedzę co teraz, zrobiłbym to lepiej i wspominał bez wstydu. Mimo to uznałem, że i te zdjęcia pokażę, również po to, by inni uczyli się na moich błędach. Myślę zresztą, że popełnione błędy uczą więcej niż odniesione sukcesy.
Parę słów o sesji. Zaczęliśmy od zdjęć aktowych, oświetlonych tylko jedną lampą świecącą z tyłu i lekko nad modelką. Celem było pokazanie fragmentu ciała wraz z metalowymi kajdankami – chciałem, by w metalu odbijało się jak najwięcej światła, podkreślając ten element kompozycji, co udało się tylko częściowo. Tak naprawdę ta część sesji była chyba najbliższa tego, co chciałem osiągnąć, choć i tak daleko od założeń sprzed sesji – zawiodła kompozycja. Jednak z tych zdjęć jestem w miarę zadowolony.
Następna część to zdjęcia w pozycji siedzącej na szarym tle. Próbowałem modelkę ustawić bokiem do światła głównego, tak by podkreśliło ono jej kształty, zostawiając sporo jej ciała w cieniu. Rolę światła głównego pełniła lampa z oktagonalnym softboxem, która stała po lewej i z tyłu od modelki. Z prawej strony zastosowałem dużo słabiej świecącą kontrę – softbox strip 160×35 z gridem – której zadaniem było oddzielenie pupy i pleców modelki od ciemnego tła. Następnie przeszliśmy do zdjęć buduarowych. Tutaj głównym światłem była lampa błyskowa umieszczona za oknem, które zostało zasłonięte dyfuzorem. Dagmara ubrała czerwoną, seksowną halkę. Żeby nawiązać do pierwotnych założeń naszej sesji, zaproponowałem założenie czarnej obroży. Fatalny błąd stylistyczny – jedno do drugiego zupełnie nie pasowało. Dodanie do tego pejcza i agresywne pozy dopełniły klimat rodem z taniego kina dla dorosłych. Już robiąc te zdjęcia wiedziałem, że jest źle, jednak do końca sesji nie znalazłem pomysłu na to, jak całość poprawić. Trochę tłumaczy mnie fakt, że w ostatnim nawale pracy po prostu nie miałem czasu, żeby przygotować się do sesji i całość wymyślałem na bieżąco. I niestety – zaowocowało to jeśli nie katastrofą, to sporym rozczarowaniem.
Na koniec – dobrze radzę: planujcie swoje sesje. Miejcie pomysły na konkretne kadry i oświetlenie. Inaczej może się zdarzyć, że już podczas sesji okaże się, że zdjęcia są kiepskie, a wy nie macie żadnego sposobu na to, by jakoś to naprawić. Ostatecznie, udało mi się wybrać kilka zdjęć, z których jestem w miarę zadowolony – ale liczyłem na więcej. Cóż, życie.