Dziś wpis o zupełnych podstawach, przydatny raczej dla rozpoczynających przygodę z fotografią. Do jego napisania skłoniła mnie dyskusja na jednej z grup facebook’owych poświęconych fotografii, na której z pozycji autorytetu wypowiadały się osoby nie mające kompletnie pojęcia o tak podstawowych pojęciach, jak tytułowa głębia ostrości. Ja za autorytet w żadnym razie się nie uważam, skoro istnieje jednak zapotrzebowanie na wiedzę w tym temacie, pozwoliłem ją sobie w tym artykule pokrótce streścić.
GO, czyli głębia ostrości (z angielskiego DOF = Depth Of Field), to zakres odległości, w którym znajdujące się obiekty sprawiają wrażenie ostrych. Spróbujmy tą niezbyt intuicyjną definicję wyjaśnić bardziej łopatologicznie. Kiedy ustawiamy ostrość na dany obiekt w przestrzeni, znajduje się on w płaszczyźnie ostrości. Płaszczyzna z definicji jest obiektem dwuwymiarowym, a więc jest nieskończenie cienka. Jednak ze względu na fizjologię ludzkiego oka obiekty znajdujące się w pewnym zakresie przed i za płaszczyzną ostrości również wydają nam się ostre. Ten właśnie zakres nazywamy głębią ostrości.
Dla ciekawskich (ten akapit możesz pominąć i przejść do następnego): granica pomiędzy tym, co odbieramy jako ostre i tym, co jest już dla nas rozmyte, jest płynna. Żeby ją określić, używamy tzw. krążka rozproszenia. Cóż to jest ten krążek? Otóż, jeżeli ustawimy ostrość naszego aparatu na punkt świetlny, to będziemy widzieć dokładnie punkt. Jeśli jednak punkt ten będzie się oddalał lub przybliżał do aparatu względem ustalonego punktu ostrości, to będziemy go widzieć jako coraz to większy i bardziej rozmyty – o nieostrych krawędziach – krążek. Taka wielkość krążka na materiale rejestrującym – matrycy aparatu lub kliszy filmowej – która po powiększeniu odbitki do rozmiaru 20x30cm i oglądanej z odległości jednego metra nadal wydaje się punktem, jest właśnie nazywana krążkiem rozproszenia. Ponieważ krążek rozproszenia jest stały dla danej wielkości matrycy i nie mamy na niego wpływu podczas fotografowania, w naszych uproszczonych rozważaniach o głębi ostrości możemy go pominąć. Zdanie poniższego akapitu powinno zatem zaczynać się tak: pomijając krążek rozproszenia….
….Głębia ostrości zależy od trzech zmiennych:
- ogniskowej obiektywu – im dłuższa ogniskowa, tym mniejsza głębia ostrości, dlatego dużo łatwiej uzyskać małą głębię ostrości teleobiektywem, niż obiektywem szerokokątnym
- użytej przesłony – im mniejsza wartość przesłony, tym mniejsza głębia ostrości
- odległości od fotografowanego przedmiotu – im bliżej się znajduje, tym mniejsza głębia ostrości.
Chcąc zatem uzyskać małą głębię ostrości, możemy zrobić 3 rzeczy: użyć obiektywu o dłuższej ogniskowej, otworzyć przesłonę i przybliżyć się do fotografowanego obiektu. W celu zwiększenia głębi ostrości podejmujemy działania odwrotne.
Oczywiście, zarówno zmiana ogniskowej, jak i zmiana odległości od obiektu powodują również zmianę kadru rejestrowanego przez aparat, tak więc najłatwiej manipulować głębią ostrości poprzez zmianę wartości przesłony i tak najczęściej robi się w praktyce.
Poniżej porównanie tego samego zdjęcia, wykonanego obiektywem Sigma 85mm. Po lewej zdjęcie wykonane przy przysłonie f1,4, po prawej przy f8. Jak widać – kadr jest ten sam, a przysłona decyduje o głębi ostrości:
Następne zdjęcie pokazuje, co się stanie, jeśli nie zmienimy przysłony, a odsuniemy się od celu. Odległość wzrosła mniej więcej dwukrotnie – oba zdjęcia zostały wykonane przy przysłonie f1.4. Oczywiście, zmianie uległ również kadr:
Ostatnie porównanie, to różne obiektywy z tą samą wartością przysłony, ale różną ogniskową – w tym przypadku były to Sigma 35/1.4 i Sigma 85/1.4. Zdjęcie zostało zarejestrowane z podobnej odległości:
Jak widać, manipulowanie przysłoną daje największe możliwości i dodatkowo pozwala nam zachować ustalone kadrowanie. Nic zatem dziwnego, że to jej używa się przede wszystkim do kontroli głębi ostrości.
Na koniec często pojawiające się pytanie: czy głębia ostrości zależy od wielkości matrycy? Odpowiedź nie jest taka prosta i tu często pojawiają się nieporozumienia. Kto czytał akapit o krążku rozproszenia wie, że w pewnym stopniu zależy od wielkości matrycy, bo krążek rozproszenia dla matrycy pełnoklatkowej jest większy niż np. dla APS-C. Jednak duża różnica głębi ostrości przy podobnych kadrach dla tych matryc ma zupełnie inną przyczynę: aby otrzymać podobny kadr przy tej samej ogniskowej obiektywu dla matrycy APS-C trzeba stanąć dalej od fotografowanego obiektu, niż przy matrycy pełnoklatkowej. I to właśnie różnica odległości od obiektu powoduje, że aparaty pełnoklatkowe są wygodniejsze do uzyskiwania płytkiej GO, a aparaty kompaktowe z malutkimi matrycami zupełnie się do tego nie nadają.
Skoro wiemy już co to jest i od czego zależy GO, możemy sobie omówić jeszcze odległość hiperfokalną. Jest to odległość, na którą należy ustawić ostrość, aby osiągnąć największą możliwą głębię ostrości, rozpoczynającą się od połowy odległości hiperfokalnej i sięgającą do nieskończoności. Odległość hiperfokalna jest przydatna głównie dla fotografów krajobrazowych, pozwalając im osiągnąć ostry pierwszy plan przy zachowaniu ostrości obiektów w tle. Oczywiście, odległość hiperfokalna jest stała dla określonej kombinacji przesłony i ogniskowej obiektywu. Dawniej obiektywy miały naniesioną odległość hiperfokalną na swoje obudowy, obecnie producenci raczej tego nie stosują i trzeba się posługiwać odpowiednimi tabelami – albo swoim doświadczeniem.
Na deser znakomity kalkulator głębi ostrości z wizualnym podglądem – warto zajrzeć: http://dofsimulator.net/pl/
1 Comment Add Yours