Fuji 23/1.4 w fotografii buduarowej

Jaki obiektyw do fotografii buduarowej?

Moim podstawowym obiektywem do fotografii buduarowej jest od zawsze ogniskowa 35mm (dla APS-C) lub 50mm (dla matryc pełnoklatkowych). Za czasów Nikona używałem Sigmy 50/1.4 art, obecnie najchętniej używanym obiektywem jest Fuji 35/1.4. Jednak czasami, w małych wnętrzach, ta ogniskowa jest po prostu za długa.

Dzisiejsza sesja była testem obiektywu Fuji 23/1.4. Znam wielu fotografów buduarowych, którzy używają tej ogniskowej (odpowiednika 35mm dla FF). Ja do tej pory używałem jej rzadko. Uznałem jednak, że dam jej szansę.

Fuji 23/1.4 to jeden z pierwszych obiektywów stworzonych dla systemu Fuji X. Oznacza to, że jego autofocus nie jest cichy i choć samo ostrzenie przebiega dość szybko, wrażenia z użytkowania nie sa aż tak przyjemne jak z obiektywami nowej generacji, wyposażonymi w cichy silnik AF. Poza cichym bzyczeniem trudno mieć jednak zastrzeżenia do pracy autofocusa. Obiektyw nie jest też niestety uszczelniony. Waży 300g i ma średnicę filtra 62mm – taką samą jak Fuji 56/1.2, 90/2 czy 55-200. Dostępny jest również obiektyw Fuji 23/2, który jest uszczelniony i ma cichy AF, w dodatku jest sporo mniejszy i lżejszy – ale ciemniejszy. Do fotografii buduarowej wolę Fuji 23/1.4, choć muszę przyznać, że wszystkie zdjęcia wykonane tym obiektywem podczas tej sesji, były zrobione właśnie na przesłonie f2 – podobny obrazek mogłem więc uzyskać i przy użyciu mniejszego szkła.

Fuji 23/1.4 kontra Fuji 35/1.4 w trakcie sesji

Sesja była podzielona na dwie części. Pierwsza odbyła się w sypialni w typowo buduarowych klimatach i została wykonana obiektywem Fuji 23/1.4. Światło pochodziło z jedynego okna w pomieszczeniu (zasłoniętego dyfuzorem, przez który świeciła lampa błyskowa). Zastosowanie krótszej ogniskowej pozwoliło na pokazanie całej sylwetki modelki. Fotografując w tej sposób trzeba wziąć pod uwagę, że wszystko co znajdzie się bliżej obiektywu będzie przerysowane względem tego, co będzie dalej. Widać to na zdjęciu gdzie modelka leży na brzuchu – ale nie przeszkadza to aż tak bardzo, jak się obawiałem.

Część druga to zdjęcia pod światło – i tym razem użyłem obiektywu Fuji 35/1.4. Ponownie za oknem znalazł się dyfuzor i lampa błyskowa. Takie kontrastowe oświetlenie doskonale podkreśla sylwetkę modelki. Dla osób o mniej idealnej sylwetce takie zdjęcie nie będzie aż tak korzystne, ale w tym przypadku wyszło bardzo dobrze.

Tak duży kontrast na zdjęciu może stanowić wyzwanie dla aparatu i fotografa – jak dobrać prawidłowe parametry ekspozycji? Po pierwsze, dobrze jest oświetlać plan za pomocą lampy błyskowej, bo możemy w pełni kontrolować moc światła, a poza tym jest ona niezmienna dla każdego kadru. Po drugie, warto zrobić zdjęcie testowe i spojrzeć na histogram – w jasnych partiach będziemy widzieć prześwietlone okno, w ciemnych nasza modelkę i ewentualnie podłogę. Lepiej zatem prześwietlić okno niż zgubić szczegóły w cieniach. Z reguły jednak uda się zarejestrować zarówno cienie, i jak i większość jasnych części kadru i na etapie postprodukcji zdecydować, jak bardzo chcemy przepalić tło.

Leave a comment