Druga sesja z Martą, której wcześniej robiłem zdjęcia beauty. Tym razem umówiliśmy się na sensualną sesję bieliźnianą, coś w stylu fotografii buduarowej. Fotografia buduarowa to temat, któremu chciałbym poświęcić w przyszłości możliwie wiele czasu i uwagi – spora część moich zleceń płatnych to zdjęcia tego typu, zamawiane prywatnie głównie przez dziewczyny / kobiety chcące zrobić prezent swoim chłopakom / mężom. Oczywiście, zdjęć z sesji prywatnych nie mogę nigdzie publikować, ale akurat sesja z Martą odbyła się na zasadach TFP.
Jak zwykle dwa setupy oświetleniowe. Dla realizacji pierwszego zaaranżowaliśmy w moim studio coś w rodzaju łóżka – jako podłoże służył stary materac, który pościeliliśmy zwyczajnie jak łóżko. Materac stał blisko białej ściany, a zboku dla dodania faktury i klimatu zawiesiłem dodatkowo białą firanę. Zdjęcia miały być w klimacie high-key, dlatego tło było oświetlone dwoma lampami: z prawej stał softbox strip, z lewej natomiast był problem, związany z ograniczeniami lokalowymi – było za mało miejsca na lampę. Ostatecznie stanęła tam lampa z asymetryczną czaszą do oświetlania tła – każdy inny modyfikator albo wchodził w kadr, albo świecił w obiektyw. Z softboxem po prawej też był problem, bo moc lampy trzeba było ustawić tak, by nie przepalił faktury firanki, a jednocześnie nie zostawiał niedoświetlonej prawej strony. Od przodu swieciła octa 95cm.
W przerwie pomiędzy zmianą oświetlenia zrobiliśmy dosłownie jedno zdjęcie – Marta położyła się na materacu a ja skierowałem lampę w sufit, tak by odbić od niego światło. Ten jeden pstryk to jedno z lepszych zdjęć tej sesji. Jak to zresztą często bywa 🙂
Drugi układ miał być z kolei bliżej klimatowi low-key (choć tak naprawdę nie jest to do końca low-key). Czarna kanapa na czarnym tle, modelka na kanapie, a jako światło kontrastowy beauty dish z gridem. Lampa stała po mojej lewej stronie i świeciła trochę z góry. Oczywiście, beauty dish plus grid nie oświetli całej sylwetki. Dlatego do doświetlenia nóg dodałem kolejną lampę ze zwyklą czaszą i nałożonym gridem. Lampa świeciła pod podobnym kątem co beauty dish, choć stała bardziej z prawej strony.
Jak zwykle, jeśli ktoś ma jakieś pytania odnośnie sesji, oświetlenia czy czegokolwiek – zapraszam do kontaktu. Schematy oświetlenia są komuś potrzebne? Dotychczasowy portal, na którym je robiłem, wprowadził opłaty, a zamiennik jest tragiczny. Zastanawiam się nad rezygnacją z ich zamieszczania, chyba że się komuś przydają, wtedy zrobię chyba własne w Photoshop’ie. Poniżej trochę zdjęć z backstage’u i samej sesji.