Fotografia aktu w plenerze i recenzja lampy Quantuum R+ 600 Dual Power

Fotografia aktu w plenerze

Dziś wpis szczególny, bo traktujący o sesji plenerowej. Po raz kolejny miałem przyjemność zobaczyć Kasię przed moim obiektywem. Kasia to, jak już kiedyś pisałem, doświadczona modelka, pozująca od kilku lat, mająca za sobą wiele sesji w rozmaitych stylizacjach, nie miała więc kłopotów z rozbieraniem się w plenerze. Ponieważ sesja odbyła się na początku sierpnia, na jej miejsce wybraliśmy park, a właściwie ogród botaniczny w Brynku. Ogrodem na co dzień opiekują się uczniowie Technikum Leśnego, które posiada na miejscu internat, więc w czasie roku szkolnego jest to teren dość licznie uczęszczany. W sierpniu jednak, zwłaszcza rano w dzień roboczy, park jest właściwie pusty, co bardzo ułatwiło spokojne fotografowanie. Jedynym zastanym na miejscu mankamentem był fakt, że Pałac graniczący z parkiem przechodził akurat remont i w jego okolicy kręciło się sporo robotników, co uniemożliwiło nam wykonanie paru zaplanowanych kadrów blisko pałacu. W samym parku jednak, a nawet z tyłu pałacu, było już zupełnie pusto.

Sesję rozpoczęliśmy grubo po 10 rano, w związku z tym słońce było już wysoko, a dzień był stosunkowo bezchmurny. Takie warunki oświetleniowe to wyzwanie dla fotografa – ostre światło słoneczne generuje gigantyczne kontrasty i twarde, mocne cienie. Najlepiej zatem poszukać możliwie zacienionego miejsca i tam za pomocą lampy lub blendy odpowiednio doświetlić modelkę. Do pierwszych zdjęć znaleźliśmy małą fontannę przytuloną do ściany z mozaiką – jako oświetlenie posłużyła blenda odbijająca bezpośrednie światło słoneczne. Użyłem złotej strony blendy, ponieważ chciałem zasymulować światło słoneczne tuż po wschodzie słońca, kiedy jego kolor bliski jest właśnie złotemu. Następnie poszliśmy szukać innych ciekawych miejsc.

Parę słów chciałbym poświęcić jednemu ze zdjęć w galerii – tym gdzie Kasia stoi na kamiennym murze, z zielonkawym murem w tle. To jedyne zdjęcie w galerii, które wykonałem z pomocą lampy studyjnej – konkretnie Quantuum R+600 Dual Power z założonym softboxem octa 85cm. Światło zastane w tym miejscu było dość ostre – tak naprawdę była to wnęka w murze, którą zasłaniały korony drzew, przez liście jednak przeświecały plamy światła słonecznego. Najlepiej byłoby zasłonić je dyfuzorem, problem w tym, że Kasia stała dość wysoko, a słońce ma zwyczaj świecić z góry – tak więc dyfuzor trzeba by umieścić jakieś 3 metry nad ziemią, co okazało się niemożliwe. Ostatecznie więc doświetliłem modelkę lampą ustawioną po prawej stronie, co znacznie zmniejszyło kontrast, pozostawiając jednak ciekawą nierównomierność oświetlenia pod postacią plam światła słonecznego. Bez lampy to zdjęcie byłoby niemożliwe.

Większość zdjęć wykonałem z użyciem blendy lub dyfuzora i jeśli nie masz przenośnej lamy studyjnej, nic nie szkodzi. Zresztą, w wielu wypadkach wystarczyłaby zwykła lampa reporterska, która waży dużo mniej i można ją zabrać nawet do kieszeni.

Na koniec parę słów o samej lampie. Quantuum R+600 Dual Power ma moc 600Ws, co wystarcza do znacznej większości zadań w plenerze. Nie obsługuje niestety nowoczesnych rozwiązań takich jak TTL i co gorsza nie współpracuje w trybie HSS, tak więc z reguły musimy zaopatrzyć się w szary filtr, jeśli chcemy z niej korzystać przy świetle słonecznym. Regulacja mocy występuje w zakresie 1 – 1/32, a więc całkiem sporym.Lampa posiada zewnętrzny akumulator, tzw. battery pack, który w pełni naładowany wystarcza na kilkaset błysków z pełną mocą. Obecnie istnieją lampy z wbudowanym akumulatorem, które obsługują tryb HSS – ale są one dużo droższe. Zewnętrzny akumulator ma tą zaletę, że w studiu można go odpiąć i używać lampy jako zwykłej lampy studyjnej, zasilanej z sieci – lampy z wbudowanym akumulatorem na ogół nie mają takiej opcji i po śmierci akumulatora lampa nie będzie działać, jeśli go nie wymienimy. Posiada oczywiście mocowanie Bowens, co umożliwia stosowanie szerokiego zakresu modyfikatorów światła. Na znanym portalu aukcyjnym używaną lampę można kupić w okolicach 700-900zł.

Podstawowe zalety lampy Quantuum R+ 600 Dual Power to stosunkowo duża moc, możliwość wykorzystywania w studio zarówno z akumulatorem, jak i bez niego, oraz niska cena. Wady to spore gabaryty – lampę w plener trzeba nosić razem z akumulatorem. Dodatkowo przy pracy na akumulatorze nie ma możliwości korzystania z żarówki pilotującej, co ogranicza wykorzystanie akumulatora w studio. Brakuje również TTL i HSS.

Leave a comment